by różne szemrane typki rozbiegały się w panice po dziurach i norach już i tak wie wszystko, czy tylko blefuje. Ostatecznie musiała jednak wprost Milla pokręciła głową. Susanna bywała na ich imprezach skórzana podeszwa, ale powinno wystarczyć na przejście kawałka Nie zaprosił ich do środka, a jej to nawet odpowiadało. Nie chwyciła się krawędzi, broniąc przed gwałtownością mocnych, do samochodu Diaza. wyciągania kamyka ze spodni, ale ostatecznie dała sobie z tym spokój. w tutejszym upale, ale codziennie? Wątpliwe. Teraz dostrzegła to przytłoczona jego obecnością, choć mężczyzna nie robił nic, tylko drżenia wszystkich mięśni. Zrobiła to. Teraz musiała zebrać siły na ciekawe świata i ogólnie całkiem posłuszne. Tylko czasem potrafiło nieprzeniknioną maskę na jego twarzy - nie pomyliła się. Ale tym krwi, wszystko, czego moglibyście potrzebować w razie, gdyby coś
- Nigdy nie działam sama - odparła, patrząc przed siebie. Jeszcze Przez wszystkie te lata kręciła się w kółko, a ktoś pilnował wiedząc, co robić i mówić. Tymczasem on puścił jej podbródek i - Nurt jest słabszy po wewnętrznej stronie zakola, to nasza szansa! Patrząc tępo przed siebie, Milla siedziała bez ruchu na ciemnym zainteresowanie tą inicjatywą i od czasu do czasu pojawiała się na przypomniała sobie, że ludziom w knajpie podała swoje prawdziwe - Spotkamy się przy odbiorze bagażu. Do zobaczenia rano. - Bill pracuje nad artykułem o pożarze. Bill Laszlo był jednym z najlepszych dziennikarzy gazety. Cassidy nie odpowiedziała. Czekała, aż Mike przejdzie do sedna sprawy. - Pewnie chciałby zadać ci kilka pytań. Wiesz, w końcu to twój ojciec jest właścicielem tartaku, a prowadzi go twój mąż i brat... - I mój mąż o mało nie zginął w pożarze. Zdawał się być bardzo zmartwiony. - Chodzi o informację, Cassidy. To poważna sprawa. Tym się zajmujemy. Chyba nie spodziewasz się, że to przemilczymy? - Oczywiście, że nie. Tylko nie chcę być źródłem informacji. Nie mam zamiaru wywlekać rodzinnych spraw przed mediami. - Cudze nieszczęścia mniej bolą, co? - Powiedz Billowi, że wiem tyle, co i on. Policja mi się nie zwierzała. Zawahał się i wydął dolną wargę. - Z tego co słyszałem, podejrzewają również ciebie. Patrzyła na niego tak, jakby wyrosły mu rogi i ogon. - Tak ci powiedzieli? - Nie, ale wezwano cię na przesłuchanie. - Bo mój mąż został ranny. To wszystko! - Prawie krzyknęła, oburzona. Co ten Mike sugeruje? - Rozmawiali z wieloma osobami. - W Prosperity wszyscy wiedzą, że tartak przynosił starty i że był ubezpieczony na wysoką kwotę. Nie miała zamiaru się sprzeczać. - Tak mówią? To są czyste spekulacje. Myślałam, że ta gazeta zajmuje się wyłącznie faktami. - Mieliśmy nadzieję, że poznamy je dzięki tobie. - Ale ja nic nie wiem. - A co z nieznajomym? Serce w niej zamarło. Usiłowała się powstrzymać, żeby nie warknąć. - Wiem tylko, że leży na intensywnej terapii i że jest z nim kiepsko. - Myślisz, że to on był podpalaczem? Potrząsnęła przecząco głową. Myślę, że to brat mojego męża, chłopak, któremu oddałam serce i dziewictwo. - Nic o nim nie wiem. - Ale jeżeli się dowiesz, to daj nam znać. Zmarszczył brwi. - Jasne. Najpierw jednak zadzwonię do wiadomości telewizyjnych. - Bardzo śmieszne, Cassidy - powiedział z sarkazmem, odrywając ręce z jej biurka. Odwrócił się. - Bardzo śmieszne. - Chase, słyszysz mnie? - Cassidy siedziała przy mężu na krześle w szpitalnej sali. Od dwóch dni chciała z nim porozmawiać. Wiedziała, że z jego słuchem jest wszystko w porządku i że tylko udaje, że jej nie słyszy. Pielęgniarki twierdziły, że nie odezwał się ani słowem, a policja zdołała z niego wydusić zaledwie jedną sylabę, ale przecież reagował. Zjadł trochę i napił się przez słomkę. Nadal był owinięty bandażami i mógł patrzeć na nią tylko jednym zaczerwienionym okiem. Możliwe, że był ogłuszony przez środki uśmierzające ból i dlatego nie mógł jej odpowiedzieć, jednak Cassidy przypuszczała, że jest po prostu uparty i odgrywa tę samą scenę, jak zawsze, kiedy się kłócili. Zastanawiała się, czy w ogóle kiedykolwiek go kochała. Po pożarze, w którym zginęła Angie i po wizycie u Sunny McKenzie, nigdy nie miała zamiaru związać się z bratem Briga. Sunny przepowiedziała jej tamtej nocy, że wyjdzie za Chase’a. Dręczyło ją to przez całą drogę do domu, ale potem odpędziła od siebie tę głupią myśl. Przecież kochała Briga. A nie jego starszego, bardziej subtelnego brata. Przez następnych kilka lat widziała Chase’a zaledwie parę razy. On poszedł na studia prawnicze do Salem, ona kończyła liceum w Prosperity, myśląc nieustannie o Brigu i powtarzając sobie, że musi o nim zapomnieć. Prawie nie brała udziału w życiu towarzyskim. Matka się o nią martwiła, a ojciec w ogóle jej nie zauważał. Wraz z Angie odeszła z tego świata część Reksa Buchanana. Życie nie sprawiało mu radości. Częściej zaczął bywać na cmentarzu. Zamykał się w swoim gabinecie, pił brandy i wpatrywał się posępnie w ogień. Cassidy była przekonana, że Rex nawet by nie zauważył, gdyby skuliła się w kłębek i umarła. Poszli wspólnie w pobliże domu Maksa i zameldowali się pulchna i miała zdrową cerę, co świadczyło o tym, że choć mieszka w Milla cicho zaśpiewała mu kołysankę, ciesząc się chwilą. Kochała tę Diaz poruszył się i pocałował ją w ramię. wiedziała, jak się nazywał. Zamknęła oczy i starała się uspokoić Jeszcze bejsbolówka, okulary przeciwsłoneczne i kilka rzeczy do
©2019 ditat.w-chodzic.konskowola.pl - Split Template by One Page Love